Las w Rakowie jest jedynym na terenie Gminy Baborów terenem leśnym. Położony jest na obszarze 223 ha. Nadzór nad lasem sprawuje Nadleśnictwo Rudy Raciborskie.
W obrębie sołectwa Raków, w tzw. "Buszu", występuje bardzo ciekawy drzewostan wiązowy (rzadkość w skali śląska), który został dnia 6.11.2009r. uznany za Drzwostan Nasienny Zachowawczy.
Co to oznacza? Zacznijmy od początku.
Las wiązowy to dziś w Polsce prawdziwa rzadkość. "Mianem drzewostanu wiązowego zachowawczego określa się drzewostany rodzime wyróżniające się pełną zdrowotnością oraz dobrą jakością i wartością hodowlaną. Typuje się je w celu zachowania zróżnicowania genetycznego, powstałego w takich zbiorowiskach w wyniku wielopokoleniowego procesu dostosowywania się gatunków i populacji do warunków lokalnych"[1].
Na terenie Płaskowyżu Głubczyckiego,gdzie dominuje gleba lessowa, znajduje się 20-hektarowy, 160- letni drzewostan. Jest on pozostałością po dawnej Puszczy Śląskiej. Wiąz ma w nim 20% skład gatunkowy, pomiędzy okazałymi dębami szypułkowymi i jesionami, z domieszką lipy.
Jak to się stało, że uszedł on cało przed wycięcięciem? Prawdopodobnie dlatego, że jest szalenie trudny dojazd do niego. Położony pomiędzy polami uprawnymi, odcięty linią kolejową, spowodował ostanie się tej "perełki".
Teren "Buszu" należał niegdyś do arcybiskupów z Ołomuńca- leżymy przecież na terenach przygranicznych. Nieopodal płynąca rzeka Troja jest historyczą granicą pomiędzy diecezjami wrocławską a ołomuniecką. Nie wszyscy o tym wiedzą, że została ona wzniesiona w 1990r., po podpisaniu układu z Niemcami przez premiera Tadeusza Mazowieckiego. Została przeniesiona do granic kraju.
Istnieją mapy z 1736 roku, na których drzewostan zaznaczony jest w tych samych granicach co dziś. Obszar nie nadaje się do rolniczego zagospodarowania, ze wzg. na zbyt wysoki poziom wody i dlatego drzewostan nie został wycięty. Istnieje w takiej formie od 3-4 wieków. W 100% posiada charakter rodzimy.
Przewodniczący Krajowej Komisji Jan Matras z Zakładu Genetyki i Fizjologii Drzew Leśnych Instytutu Badawczego Leśnistwa uznał "nasz" drzewostan za jedyny i niepowtarzalny. Również dr Waldemar Szendera, botanik z Uniwersytetu Śląskiego, gdy zobaczył "ukryty" drzewostan, powiedział tylko "czapki z głów", czegoś takiego jeszcze nie widział.
1. Świżewska Ewa, "Trybuna leśnika" 12/2009, str. 11,